.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)
Typ sprzętu: Kolumny Podstawkowe
Producent: ProAc
Model: Tablette 50
(4.5/5 na podstawie 2 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: za granicą
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Szukałem kolumn do cichego słuchania przed komputerem.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: JM-LAB Point source , Dynaudio Contour 1.8 MKII , Dynaudio MSP110 , JBL 6200 , Bang & Olufsen Penta , Chario Syntar , Klipsh Horn Cornwall .
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Wzmacniacz Electrocompaniet ECI-2 sieciówka Electrocompaniet dedykowana , komputer iMac Snow Leopard 10.6.8 Amarra HiFi sieciówka Neotech, USB Wireworld Ultraviolet 2m , Apogee Duet 2 , Interkonekty VDH D102 MKIII , Cambridge audio Azur reference silver plated , kable głośnikowe VDH The Wind MKII 2x2,2m .
Tabletki 50-ki trafiły mi się w okleinie orzechowej a więc śliczne, przyjechały z GB. Jak zobaczyłem te mini pudełka to zwątpiłem.
Przede wszystkim nie do tak zwanej muzy ani nędznych mp3 - jek bo obnażą bezlitośnie to dziadostwo.
Udało się, wreszcie mam to co chciałem. Postawiłem na podstawkach Atacama takie trzy rurowe wypełniłem piaskiem (90cm).
Reszta toru wymieniona poniżej. Kolumny ustawione są około metra od ścian bocznych 40 cm od ściany za nimi pod kątem około 25 stopni do środka w pokoju 18 m2.
Słucham gęstych plików Aiff waw lub muzyki ze Spotify lub rozgłośni internetowych swissjazz, classic itp.
Przede wszystkim nawet stare kolumny moje chyba 1998' muszą pograć jakiś tydzień żeby się ułożyły
z systemem a potem to już tylko czary i emocje.
Jak zrobi się wieczór to nawet słucham na 8.40 i jest pięknie, wykonawcy instrumenty namacalnie można zlokalizować. Najmocniejszą stroną Tablette są chyba damskie wokale lecz nie tylko.
Zawsze denerwowało mnie, że ktoś musi mnie słyszeć ale nie tym razem. Tablette zapewniły mi komfort. Grają tak, że nawet słychać na jakim wzmacniaczu ktoś tam gra, jakie blachy przy perkusji.
Po prostu niesamowite konstrukcje. Gdziekolwiek teraz coś usłyszę wszystko wydaje mi się jakieś podbarwione, złe rozlazłe basy, stereofonia sztuczna no i trzeba zrobić głośno, żeby coś się zaczęło dziać.
Właśnie podczas pisania słucham tego http://open.spotify.com/track/0cVyz8VX7aS5KASXaHX9DP i jest cudownie.
Na koniec powiem, że po trzech tygodniach już nie mogłem bez nich żyć. Choć będę jeszcze kombinował z cinch-cinch.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Ile zapłaciłeś/aś?: 35 % ceny nowych
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Baltlab EPoca V2 , DAC Musical Fidelity A3.24 , kable Oehlbach
Po sprzedaży Zollerów Imagination poszukiwałem „przejściowych” kolumn z zamiarem używania ich przez kilka miesięcy zanim nie wyklaruje się koncepcja nowych głośników i źródła. Trafiły do mnie kolumienki Proac Tablette 50 . Seria Tablette produkowana była w różnych wersjach od 1979 roku . Model T50 pochodzi z 2 połowy lat 90tych . Wygląd nie budził specjalnych zachwytów - jest tak banalny jak tylko może być dwudrożna kolumna z firmowym przesunięciem wysokotonowca względem midwoofera. Ale reputacja producenta oraz niska cena (2nd hand) spowodowała , że T50 dostały szansę . T50 to konstrukcja oparta na głośnikach Seasa – kopułka tekstylna 19mm oraz 110mm polipropylenowy midwoofer z korektorem fazy. Wymiary skrzynki : 165mm szerokość , 280mm wysokość oraz 229 mm głębokość –słowem maleństwa. Na tylnej ściance 2 otwory bassreflex o średnicy 30mm oraz dobrej jakości podwójne rodowane gniazda głośnikowe Michell. Impedancja znamionowa 8 Ohm.
Podłączyłem T50 do zestawu złożonego ze wzmacniacza Baltlab Epoca V2 oraz odtwarzacza CD Sony 20 ES i włączyłem na pierwszy ogień płytę Fish’a –„Fields of crow” Muzyka płynie z głośników , ale jakoś tak ...hmm... nie poraża. Po kilku bardziej dynamicznych kawałkach upewniłem się ,że Proac Tablette 50 grające w 20m2 nie są w stanie zapewnić odpowiedniego ciśnienia na niższych częstotliwościach i przez to brak było dawki adrenaliny przy dynamicznych nagraniach . Muzyka rockowa nie miała odpowiedniego „drive-u” . Zmieniłem więc płytę – do odtwarzacza włożyłem Diana Krall – „All for you” utwór nr 1 –„I’m an errand girl for a rythm”. Teraz z kolei usiadłem z wrażenia . Przestrzeń , akustyka , brzmienie głosu oraz instrumentów było tak realistyczne ,że odsłuchałem płytę ciurkiem do samego końca. Na odpowiednim repertuarze można dosyć szybko stwierdzić na czym polega fenomen tej konstrukcji. Każdy utwór z w/w płyty DK potwierdzał tylko tezę ,że są to bardzo dopracowane kolumienki. W międzyczasie zmieniłem źródło – DAC Musical Fidelity MF A3.24 w znacznym stopniu poprawił równowagę tonalną systemu , dociążył niższe częstotliwości. . Teraz nagrania rockowe mają więcej „ciała” aczkolwiek nadal nie można powiedzieć ,że są to pełnopasmowe kolumny do 20m2. Niemniej jednak na dobrze zrealizowanych nagraniach wokalnych , nagranych w małych składach , kolumny te zapewnią bardzo wysoką jakość przekazu. W mojej ocenie T50 są wybitnymi miniaturowymi zestawami , w których udało się konstruktorowi idealnie zgrać zakres wysoko-średniotonowy w zamian za ograniczenia w rozciągnięciu niskich częstotliwości. Porównywałem Tablette 50 z Tablette 2000. W T2000 zastosowano znacznie większy głośnik nisko-średniotonowy o średnicy 16,5 cm . Basu T2000 ma znacznie więcej ale zostało to okupione podbarwieniami w zakresie średniotonowych , które słychać podczas odtwarzania wokali – mają minimalne ale jednak „nosowe” zabarwienie w porównaniu do T50 . T 50 z 11 cm głośnikiem nisko-średniotonowym brzmią w tym zakresie niezwykle czysto.Nie ma mowy o żadnych w/w naleciałościach . Dodatkowym efektem zastosowania tak małego głośnika jest doskonałe „znikanie” kolumn podczas odtwarzania muzyki , kreowanie przestrzeni jakiej nie powstydziły by się wspomniane wcześniej Zollery Imagination. T50 brzmią bardzo neutralnie i przez to doskonale sobie radzą z różnicowaniem dźwięku podłączanych odtwarzaczy CD. Do dyspozycji miałem również CD Onkyo DX7111 , którego charakter T50 obnażyły bezlitośnie. Nie ma mowy aby umknął nam jakiś szczegół z nagrania.
Reasumując , pod pewnymi względami ( przestrzeń , wokale , neutralność ) Proac Tablette 50 zagrały na poziomie - nie waham się użyć tego określenia – hi-endowym. Świetnie sprawdzą się na lekkim jazzie , kameralistyce , wszelkich małych składach i muzyce wokalnej . Jak rock and roll to w pokojach do 15m2 . Nie nadają się natomiast zupełnie do odtwarzania ruchów tektonicznych , grzmotów ani odgłosów kopulacji wielorybów ( podobno wieloryby schodzą wówczas do 10 Hz ;-) .
Ta konstrukcja spowodowała ,że uwierzyłem ,że z niedrogich głośników dobry projektant potrafi zbudować kolumny o wyrafinowanym brzmieniu. W moim odczuciu T50 w pomieszczeniach do 15m2 mogą zagrać na froncie naprawdę dobrego i drogiego systemu . Kiedyś myślalem o samodzielnym budowaniu kolumn – na zasadzie – kupię dobre i drogie głośniki , wezmę jakiś sprawdzony projekt - na pewno zagra to świetnie bo przecież głośniki są super – 2 razy droższe niż te zamontowane w T50. Teraz się cieszę ,że nie popełniłem tego błędu. Proac Tablette 50 to klasyczny przykład kolumny w którym umiejętności konstruktora są najważniejszym , niezastąpionym komponentem podczas konstruowania zestawów głośnikowych .
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.